Wracam dziś z tym, czego nie lubię robić. Wyjaśnieniami. Wiem, że od x tygodni zaniedbuję bloga i generalnie tłumaczyłabym się nauką, ale nie chcę kłamać. Ta pogoda wpędza mnie w taką chandrę, że po prostu nic mi się nie chce. Ponadto do tego wszystkiego dochodzi fakt, że już za trzy dni święta, a ja w ogóle tego nie czuję. Czy tylko mi brakuje śniegu? Patrząc za okno mam wrażenie, jakby zaraz z powrotem miały kwiatki rosnąć i o dziwo wcale mnie to nie przekonuje. Nie wyobrażam sobie świąt (chociaż tych trzech dni) bez śniegu. Do dupy.
Prócz wyżej wymienionych, jak już wam doskonale wiadomo, od tygodnia zalęgłam się też na YouTubie, w związku z czym skupiam się trochę bardziej na rozwinięciu mojego kanału. Także korzystając z okazji, że już się tutaj pokazałam, wklejam niżej linki do moich ostatnich filmów :) Jeśli wam się podoba, będzie mi niezmiernie miło, jeśli zasubskrybujecie mój kanał i klikniecie kciuka w górę. :) Natomiast jeżeli jest coś, o czym chciałybyście, żebym nagrała filmik, koniecznie dajcie mi znać w komentarzu. Każda propozycja będzie przeze mnie rozważona.
Obecnie mam przerwę świąteczną (aż 18 dni cudownego lenistwa), więc postaram się nadrobić zaległości i zanudzić was jakąś kolejną, czarną stylizacją. Więc nie złośćcie się na mnie i czekajcie cierpliwie na kolejną notkę :)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -