czwartek, 24 marca 2016

wigisfashion hair review

Dobry wieczór wam wszystkim! :)
Po całym dniu przedświątecznej pracy nad porządkiem w moim pokoju, mam wreszcie chwilę, żeby usiąść i naskrobać tu "krótką i zwięzłą" recenzję mojego nowego, perukowego nabytku. Nie robię tego tylko dlatego, że zostałam o to poproszona przez firmę, ale pomyślałam, że będzie to świetny sposób na szczegółowe przedstawienie wam tego produktu, bo w filmie nie zawsze udaje mi się przedstawić wszystko tak, jakbym chciała :). 
Zacznę zatem od początku. Strona WIGSIFASHION odezwała się do mnie jakieś dwa tygodnie temu z propozycją małej współpracy. Jeżeli ktoś jeszcze nie wie na czym to polega, to w skrócie rzecz ujmując- mieli wysłać mi produkt, w zamian za szczerą recenzję umieszczoną zarówno tutaj, jak i na YouTube (link do filmu znajdziecie oczywiście pod koniec notki). Zanim ostatecznie dałam im odpowiedź, przejrzałam rzecz jasna ich sklep, opinie, wszelkie dostępne strony w social media i podobne recenzje na YouTubie. Chciałam wiedzieć, czy warto podejmować się takiej współpracy, szczególnie, że z chińskimi sklepami bywa naprawdę różnie (tak, wigisfashion to Chińska firma). Ostatecznie zgodziłam się, choć warunki firmy, które zostały mi postawione zahaczały chwilami o głupotę. Przykładowo, miałam polajkować ich każdy możliwy profil w mediach i na dowód powysyłać screeny, żeby nie było, że przypadkiem ich oszukałam :P Trochę to śmieszne, ale wielkiego wysiłku przy tej robocie nie miałam. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego w ogóle o tym wspominam. 
Niektórzy twierdzą, że bloggerzy, czy youtuberzy mają sielankę, bo dostają te wszystkie fanty totalnie za free. Otóż nie. Za darmo jest wtedy, kiedyś coś dostajemy i nie musimy od siebie w zamian NIC dawać. Mało kto zdaje sobie sprawę, że do etapu dostawania tych wszystkich rzeczy, trzeba długo dążyć i ciężko pracować nad swoją wiarygodnością. Żadna firma nie jest na tyle głupia, żeby wysyłać towar osobie, która w blogowaniu, czy nagrywaniu stawia pierwsze kroki. Ktoś taki szybko może zrezygnować. Ponad to każda taka współpraca ma swoje ściśle określone warunki, do których twórca musi się dostosować. Często na nagranie, czy napisanie recenzji dostajemy niewiele czasu, a firmy potrafią wymagać cudów, serio.  Dlatego między innymi zrezygnowałam z większości sponsorshipów z Chińskimi stronami i stałam się w tej kwestii ostrożniejsza i rozważniejsza.
Jeśli bylibyście zainteresowani osobną notką o takiej tematyce- dajcie śmiało znać w komentarzach, bo chyba trochę zboczyłam z wątku :D. 
Wracając jednak do tematu. Dogadałam się ze sklepem w kwestii warunków i mogłam przystąpić do szukania peruki, która by mnie interesowała. Szerokich możliwości nie miałam, bo ze strony sklepu była narzucona kategoria, spośród której mogłam coś sobie wybrać. Z tego co widziałam, firma postępuje identycznie w każdym przypadku, bo na YouTube można znaleźć recenzje peruk właśnie z kategorii Fashion Wigs, a zatem nie poczułam się w żaden sposób poszkodowana. 
Standardowo wybór był ciężki, bo jestem osobą wybredną, a co za tym idzie- sama potrafię utrudniać sobie życie. Największy dylemat miałam pomiędzy tą trójką: 

  

Zdecydowałam się jednak na tę w kolorze "Średni Blond". Dlaczego? Otóż od pewnego czasu krążą mi po głowie myśli o dekoloryzacji. Mam chwile, kiedy żałuję, że pofarbowałam kiedykolwiek włosy i chciałabym wrócić do swojego naturalnego koloru. Kiedyś go nienawidziłam, ale z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że jednak nie był wcale taki zły. 

zdjęcie jakoś z 1 klasy gimnazjum/6 klasy podstawówki

Problem jest taki, że boję się zmian i eksperymentów z moimi włosami. Tak długo noszę czerń, że zżyłam się z nią jak z siostrą. Boję się reakcji otoczenia i ewentualnych pretensji i wytykań, że w czerni mi było dobrze, i że zmiana była błędem. Poza tym, pojawia się kwestia kondycji moich włosów. Od 2 bitych lat farbuję się na czarno i wiem jakie konsekwencje niosłoby teraz za sobą rozjaśnianie. Także wszystko zamyka się w błędnym kole. Pojawia się chęć zmiany- Zaczynam myśleć o reakcji innych i zniszczeniu włosów- Rezygnuję z myślą, że tęskniłabym za czernią. I tak w kółko. Dlatego wybrałam ten kolor. Chciałam sprawdzić sama, jakby mi w nim było i ewentualną reakcję otoczenia na taką zmianę. 

♡ ♡ ♡

Peruka doszła do mnie jakoś po 1,5 tygodnia. Byłam zaskoczona, bo sklep stawiał, że paczka pójdzie z dobry miesiąc Pocztą Chińską. Na taki termin oczekiwania też się nastawiałam, bo ostatnimi czasy sporo kupuję na aliexpress, więc mniej więcej mam to obeznane. 
Przesyłka przyszła w kartonowym, poobijanym pudełku, także dobrze, ze w środku były włosy, a nie szkło, czy inne podatne na zniszczenia przedmioty, bo takiej podróży chyba by nie przetrwały. Nie ukrywam, że było to dla mnie lekkie rozczarowanie. Tydzień temu dostałam prze ładną, logowaną paczuszkę od DONALOVE, do której dołączono skromny gratis i dedykowana karteczkę. Tak jak mówiłam w filmiku- zwracam uwagę na takie rzeczy, od niedawna, ale jednak. Zupełnie inaczej patrzy się na firmę, która dba nie tylko o jakość swoich produktów, ale też o satysfakcjonujące pierwsze wrażenie kupującego. Wiecie, biorąc pod uwagę wymagania, jakie musiałam spełnić, żeby móc podjąć współpracę z tym sklepem, spodziewałam się czegoś ociupinkę lepszego. No ale mniejsza, może faktycznie za bardzo się po prostu czepiam :P 
Sama peruka zapakowana była standardowo w siatkę (w których przychodzi większość peruk), ometkowana i włożona w matową folię (?), czy jakkolwiek inaczej ten cały pokrowiec się nie nazywa. Do środka dołączono tylko kartkę z logiem sklepu i instrukcją mycia, oraz stylizowania włosów. 







Przejdę teraz do meritum, czyli jakości i wykonania samej peruki. Muszę szczerze przyznać, że patrząc na jej cenę ($22,00) i porównując ją do tych peruk, które już mam w swojej kolekcji, zdecydowanie nie jest źle. Nie jest to produkt z najwyższej półki cenowej, a mogłabym ryzykownie, lecz śmiało stwierdzić, że jakościowo niewiele różni się od tzw. Lace Front Wigs, które posiadam. Podejrzewam, że różnicę cenową stanowi tylko niewiele gorszy materiał, z którego peruka jest wykonana i fakt, że można ją stylizować przy użyciu ciepła do określonej temperatury (150°C). Poza tym, jak dla mnie, włosom nie mam nic do zarzucenia. 
Po rozpakowaniu paczki nie poczułam sztucznego, chemicznego zapachu, który można spotkać nieraz nawet w tych droższych perukach. Włos się chamsko nie świeci, wygląda bardzo naturalnie. Nawet sam kolor, choć trochę inny, niż ten na stronie, bardzo mi się podoba. Ma taki naturalny, chłodno-miodowy odcień. Wykonanie praktycznie bez zarzutów, prócz jednego szczegółu, na który sklep mógłby zwrócić większą uwagę. 




Od środka, na podszewce zdecydowanie brakuje mi zaczepów. Myślę, że jest to dość istotne dla osób, które noszą peruki na co dzień, lub na jakieś imprezy, czy wyjścia. Obecność zaczepów gwarantuje nam, że peruka nie zjedzie nam z głowy i będzie siedzieć długo na swoim miejscu. Powiem wam, że pod tym względem jestem zdziwiona, bo mam też dwie peruki, z najniższej półki cenowej (około $8_ i nawet one posiadają te grzebyczki. Także jest to jedyna rzecz, której mi tutaj brakuje. 
Jak widać, jej wielkość można oczywiście regulować za pomocą wszytych gumek, co zdecydowanie działa na korzyść producenta.




Szkoda też. że producent ograniczył nam możliwości stylizowania tej peruki. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach niżej, peruka ma ściśle określone uczesanie, którego niestety nie można w żaden sposób zmieniać (chodzi o tą część z przodu, u nasady włosów). O ile możliwość stylizowania jej na ciepło jest tutaj wielkim plusem, tak ten mały szczegół jak dla mnie trochę jej ujmuje. 
Dodam też, że nie wygląda to zbyt korzystnie podczas noszenia, bo jak widzieliście, lub dopiero zobaczycie na filmiku, w momencie kiedy zsuwam czapkę, widać kawałek siatki na włosy. Jest to właśnie spowodowane brakiem wcześniej wspomnianych zaczepów, tego narzuconego uczesania i dość wysokiego podbicia (?), które dodatkowo sprawia, ze czoło optycznie się wydłuża i nasza twarz zaczyna wyglądać niekorzystnie. 




♡ ♡ ♡

PODSUMOWUJĄC

Jak na cenę $22 (co jak na perukę jest naprawdę niedużą kwotą) to jest to produkt zdecydowanie wart polecenia. Jestem bardzo mile zaskoczona jej jakością i naturalnym wyglądem. Choć posiada kilka wad, zdecydowanie z niej nie zrezygnuję i będę starać się nosić ją tak, aby nie podkreślała swoich mankamentów. 
Ja mam o tyle "łatwiej", że peruki są dla mnie, póki co, jedynie częścią  stylizacji do filmików, czy zdjęć i raczej nie wychodzę w nich do ludzi. Pytacie mnie często właśnie, czy pokazuję się w perukach publicznie i czy noszę je na co dzień, ale prawda jest taka, że jestem człowiekiem, który niesamowicie ceni sobie wygodę. Pamiętam czasy, kiedy nie byłam w stanie znieść godziny w dopinkach, także teraz też ciężko by mi było biegać po mieście z peruką na głowie, martwiąc się co chwilę, czy przypadkiem gdzieś nie wystają mi moje włosy, czy z którejś strony nie wystaje mi siatka, czy po prostu peruka mi się nie zsuwa :P Wiem, może to dziwne, ale lubię pochodzić sobie w nich domu, ubrać je do filmu, na spokojnie, bez stresu :)
Mam nadzieję, że notka była dla was przydatna, szczególnie, że w jej pisaniu kierowałam się swoimi odczuciami co do tego produktu i chciałam, żeby recenzja była stuprocentowo szczera i precyzyjna. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania- koniecznie zostawcie je w komentarzach. 
Dziękuję wam bardzo za poświęcenie chwili i do napisania! 





♡ ♡ ♡ WIDEO RECENZJA: ♡ ♡ ♡

10 komentarzy:

  1. Moim zdaniem ślicznie ci w blondzie, ale nie w takim "miodowym" jak ta peruka. Jednak nie powinnaś się przejmować opinią innych i jeśli dobrze się czujesz właśnie w miodowym odcieniu to taki sobie zrób i już. Co do kondycji włosów, to myślę że farbowanie niszczy włosy, a jak raz rozjaśnisz to tak, to pogorszy ich stan, ale potem wszystko się unormuje i "nowe włosy" będą już okay. (nie umiem pisać, więc mam nadzieję,że da się ogarnąć moją wypowiedź)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta a może jakiś filmik gdzie pokazałabyś cala swoja "kolekcje" peruk. Chętnie bym coś takiego obejrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądasz <3!
    www.jeilliebean.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Rób co uważasz za słuszne. To ty masz być zadowolona ze swojego wyglądu :) Ludzie zawsze będą gadać i komentować. Taka prawda. Ale przecież na czarny zawsze z powrotem możesz przefarbować. Gorzej by było z rozjaśnianiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pół roku zdecydowałam się zejść z czarnych farbowanych przez 7 lat włosów. Teraz Mam średni blond. Zrobiłam to na własną rękę więc troszkę ucierpiały ale tragedii nie ma. Czasami są momenty gdy prawie ryczę myśląc jak długie, ładne czarne włosy miałam a jest jeszcze gorzej jak słyszę od kochanego tatusia, że w czarnych mi było lepiej :D Ale szczerze mówiąc, gdybym miała drugi raz podjąć taką decyzję to zrobiłabym to jeszcze raz. Jasne włosy dają wiele możliwości jeśli chodzi o kolory, miałam już fioletowe i niebieskie a dążę powoli do białych. Czasem sie żaluje ale więcej jest tych dobrych odczuć :D W tych włoskach Ci ślicznie ale pfff... Tobie w każdych idealnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo dobrze wyglądasz w tej peruce <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda całkiem efektownie :) no i bardzo pasuje do Twojej buzi :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co to za straszydło po lewej stronie? ;o

    OdpowiedzUsuń
  9. Co to za tobą na przykład na 2 zdjęciu w lewym górnym rogu?! :O

    OdpowiedzUsuń