środa, 23 marca 2016

Wiosenne MUST HAVE

Cześć wam!
Dzisiejsza notka miała mieć trochę inną postać. Po ostatnim blogowym spotkaniu miałam sporo materiału do pokazania wam, ale standardowo moja skleroza stanęła mi na drodze. Nie wiem gdzie, ale zgubiłam kartę pamięci, na której miałam wszystkie zrobione wcześniej zdjęcia. Jestem na siebie wściekła, bo za cholerę nie mogę sobie przypomnieć gdzie ją posiałam. Dlatego dziś przychodzę z małą alternatywą. Notką, która być może pojawia się u mnie częściej, niż powinna, ale ja tam lubię robić dla was kolaże. To chyba dla mnie najlepsza forma inspiracji, szczególnie, że dziś wreszcie, po długim czasie wybieram się na mały lumpeksowy jogging :D
Poza tym idzie wiosna! Pogoda powoli, ślimaczym tempem zaczyna się poprawiać i coraz częściej mamy do czynienia ze słonkiem, które przypomina mi o nadchodzącym sezonie, na który moja szafa ani trochę nie jest gotowa. Podobnie jak ja. Połowę wiosenno-letnich ubrań posprzedawałam zeszłej jesieni (jestem dziwna, ale co sezon staram się wymieniać swoją garderobę), także zostałam z samymi grubymi i ciepłymi ciuchami.
Tej wiosny stawiam na kolory stonowane i minimalizm (nie zapominając oczywiście o mojej ukochanej czerni). Nie czuję jakoś pstrokatych neonów, tęczowych róży i innych pasteli, choć znając siebie, wszystko jeszcze może się zmienić i żeby nie było (!) nie raz się pewnie w żywych kolorach pojawię. W chwili obecnej mam jednak przed oczami stylizację w stylu militarnym, z potarganymi szortami i narzutką w kolorze khaki. Do tego cięższe buty na wzór martensów, czarny pasek, kapelusz i moje ukochane, wielkie lenonki. Też to widzicie, prawda? Tak mnie jakoś wzięło. 
Odpowiedniki swoich must have'ów znalazłam (i tu z pewnością nikogo nie zdziwię) na stronach SHEIN i Romwe, które zresztą jakiś już czas temu poprosiły mnie o podobnego posta, w związku z wielkanocnymi promocjami w ich sklepie (warto zerknąć TUTAJ i TUTAJ). Z resztą, ja już wam pisałam, że to jedne z tych firm, z którymi współpracuje mi się bardzo dobrze, więc wierzcie lub nie, te notki nie powstają z przymusu. Wierzę, że wśród was są osoby, które mimo wszystko lubią te moje kolażowe inspiracje :) POZA TYM to był idealny pretekst do kolejnego posta, bo tak jak wam ostatnio pisałam, zamierzam trzymać się swoich postanowień!
Już niebawem pojawi się kolejna stylizacja i (mam nadzieję) relacja ze spotkania blogowego. O ile uda mi się znaleźć tą przeklętą kartę. Trzymajcie kciuki, bo jak nie, to się zastrzelę! :D
Miłej środy kochani <3

Aby przejść na stronę, kliknij na wybrane zdjęcie :)





3 komentarze:

  1. Buty cudownie wyglądają!

    http://thefashionconvert.blogspot.co.uk/
    http://secretbeautylife1.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobie dobrze w każdym wydaniu... Pozazdrościć :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post ;)

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga http://bookwrittenrose.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń